Według mnie MCR to jest cos zmieszanego z punk-rockiem i emo. Ale czyste emo to raczej nie jest. Czyste emo to Silverstein albo Alesana a to trochę się różni. To moje zdanie.

Pierwsza płyta to wg.mnie punk,druga i trzecia rock.

A ja się nie znam na gatunkach muzycznych i nie powiem Wam jaki gatunek MCR gra wg mnie.  Podoba mi się to co tworzą i już i nie interesuje mnie co to jest :P Ważne, że nie techno <Gleba> . No ale na pewno jakiś rodzaj rocka, bo na punk to mi nie pasuje za bardzo, no ale mówiłam już, że się nie znam :-P

Ostatnia płyta jeszcze trochę pod emo podchodzi.No,ale jak wszyscy wiemy,MCR emo nigdy nie było i nie jest.

Mara ja mam takie samo zdanie jak ty.:P Tylko ja uważam,ze może troszke MCR jest emo ale tak troszke :-P

A ja w nich emo nie widzę xD Mają emocjonalne teksty, ale muzyki emo nie grają. Może "Mama" jest trochę emoska, ale tylko trochę xP

No,ale tylko troszkę tego emo,bo to jest rock.